Seriale godne polecenia!

Siemanko!

WP_20160626_13_48_38_Pro

Pora na przygodę! : )

Dziś odbiegamy od wyzwań. Dzisiaj chciałam się podzielić serialami, które uważam za dobre, do których wracam lub mam zamiar obejrzeć je jeszcze raz.

Nie będzie tu żadnej chronologii ani zestawienia od najlepszego do najsłabszego. Po prostu umieszczam tutaj te pozycje, na które moim skromnym zdaniem, warto zwrócić uwagę i poświęcić te kilka lub kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin życia : )

Niektóre z tych seriali będą pewnie dla Was oczywiste, może niektóre okażą się dla Was czymś niespodziewanym, a może zupełnie Was zaskoczę. Zaczynamy zestawienie!

 

„Doctor Who”

Serial ponadczasowy i, dzięki konstrukcji scenariusza, niekończący się. Nie dla wszystkich, ponieważ jest w klimacie science fiction, jednak mnie urzekł totalnie. Kręcono go od 1963 roku, jednak jego produkcja została zawieszona 1989 i wznowiona w 2005. Bardzo dobrze opowiedział o tym serialu Paweł Opydo w swoim filmie na youtube. Zachęcam do obejrzenia. Ze swojej strony nie jestem w stanie nic więcej ani lepiej powiedzieć : )

 

„Utopia”

Genialny serial, który wciąga po obejrzeniu pierwszego odcinka. Opowiada o grupie ludzi, którzy będąc w posiadaniu pewnego komiksu stają się celem. Serial jest momentami brutalny i dosłowny. Mieszanka charakterów i osobowości jest bardzo nietypowa. Coś co sprawiło, że zupełnie nie mogłam się od serialu oderwać to zdjęcia i kadry. Przepych kolorystyczny i jednoczesnym współgraniem barw i idealnie osadzonym ujęciem jest czymś co momentami mnie wzruszało. O serialu dowiedziałam się z programu „Czarne Owce” i również Wam udostępniam tę recenzję : )

 

„Black Mirror”

Totalnie inny niż wszystkie dotychczas obejrzane przeze mnie seriale. Pokazuje jak może się potoczyć nasze życie przy obecnym rozwoju technologii i wpływu social mediów. Bardzo zaskakujący i niepokojąco prawdopodobny. Daje do myślenia, zmusza do refleksji i skłania do dyskusji. Każdy odcinek jest osobną, niepowiązaną z innym epizodem, historią. Polecam bardzo mocno! Nie znalazłam recenzji na tyle dobrej, która by pokazywała ten serial tak, jak ja chciałabym, żebyście go zobaczyli. Po prostu go włączcie. Oto zwiastun:

 

„Death Note”

Serial anime, w którym historia jest tak dobrze poprowadzona, że oglądałam go już ze 4 razy i mogłabym bez zająknięcia obejrzeć kolejne 4. Nie jestem fanką anime, ale do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Składa się z 37 odcinków, które trwają ok. 20 minut każdy. Serial opowiada o licealiście, w którego ręce wpada nietypowy notatnik. Okazuje się, że po wpisaniu imienia i nazwiska jakieś osoby, umiera ona w ciągu 40 sekund. Ciekawie przedstawione odmienne zasady moralności bohaterów sprawiają, że bycie „dobrym” lub „złym” nie jest takie oczywiste. Obecnie za produkcję „Death Note” wziął się Netflix. Oto zwiastun:

Mam jednak co do tego mieszane odczucia, więc z czystym sumieniem mogę jedynie polecić serię anime : )

 

„Breaking Bad”

To chyba klasyk. Historia nauczyciela chemii, który dowiedziawszy się, że ma raka, postanawia zarobić pieniądze dla rodziny, żeby nie zostawić jej z niczym po jego śmierci. Zaczyna więc produkować narkotyki z pomocą swojego dawnego ucznia. Wszystko z czasem bardzo się komplikuje, a z pewnych decyzji nie sposób się już wycofać. Serial zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Postacie są bardzo dobrze napisane, nie ma tam przypadkowych epizodów czy bezsensownych scen. Przemiana głównego bohatera jest niesamowicie dobrze przedstawiona i sprawia, że angażujemy się emocjonalnie w losy bohatera.

 

Na dzisiaj to tyle. Seriali, które mogę polecić jest znacznie więcej, jednak nie chciałabym wszystkiego zdradzać za pierwszym razem. Może opiszę kiedyś moje typy komediowych seriali. Może zrobimy z tego serię : ) Zobaczymy.

Trzymajcie się ciepło!

10 myśli w temacie “Seriale godne polecenia!”

  1. Poza Utopią obejrzałem wszystkie wyżej wymienione seriale i w stu procentach zgadzam się z autorką. Każdy z nich warto obejrzeć.
    Od siebie jeszcze:
    Grimm – fantasy
    The 100 – sf
    PS. Black Mirror naprawdę ryje beret.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Szczerze mówiąc, nie oglądałam żadnego z tych seriali, ale dużo o nich słyszałam. Ostatnio wykupiłam Netflixa, więc napewno obejrzę te polecone przez ciebie. Z swojej strony, polecam „Riverdale”, „Orange is the New Black” i moje ostatnie odkrycie – „The 100”. Pozdrawiam cieplutko!

    Polubione przez 1 osoba

  3. Co tu dużo mówić – „Breaking Bad” to już klasyka 🙂 Za to z pozostałych seriali, które polecasz widziałem tylko Doktora, ale mimo że miałem 3 podejścia do tego serialu, niestety „nie zaskoczyło”… sam nie wiem czemu, po prostu jakoś mnie nie wciągnęło (całkiem możliwe dlatego iż za każdym razem gdy podchodziłem do tego serialu głównego bohatera grał inny aktor).
    Za to bardzo mnie zaciekawił „Black Mirror” – jak tylko będę miał więcej wolnego to obadam ten tytuł, tym bardziej, że w ogóle o nim nie słyszałem – dzięki za polecenie 🙂
    Prywatnie lubię seriale które nie mają więcej niż 3 sezony (4 max) bo zwyczajnie potem scenarzystom kończą się pomysły i poziom „siada”. Chociaż są wyjątki – chociażby „Person of Interest”, który do samego końca trzyma w napięciu i się nie nudzi.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Ooo „Person of Interest” nie znam. Dodam do listy seriali do nadrobienia : ) Teraz oglądam „The 100” i wciągnął mnie. Trzyma w napięciu od początku do końca odcinka. A jeśli chodzi o „Doctor Who” to pierwsze odcinki z serii z 2005 roku w ogóle mnie nie wciągnęły, wręcz były odpychająco tandetne. Oglądałam tylko dlatego, że mój mąż po obejrzeniu pierwszego lub drugiego powiedział, że coś mu się kojarzy, że kiedyś oglądał i tak z ciekawości zostaliśmy przy tym na dłużej. Bardzo nietypowy serial. Teraz przerwałam oglądanie, bo z każdą zmianą Doktora mam problem, żeby to przełknąć i przestaję oglądać na jakiś czas : D

    Polubienie

  5. To widzę, że nie jestem jedyny – swoją drogą ciekawe czy te zmiany odtwórcy głównej roli to jakieś wypadki losowe czy są zamierzone (wg mnie to marketingowo mocno karkołomne, bo widz zawsze się przyzwyczaja do głównych postaci).
    A „Person of Interest” naprawdę polecam. Tylko uprzedzam: 1 sezon może się wydawać trochę chaotyczny bo w odcinkach są przeskoki czasowe w wydarzeniach i z początku mi to prywatnie mocno przeszkadzało. Jednak trzeba „wytrwać” te pierwsze ok.10 odcinków i potem wszystko składa się w bardzo logiczną całość i te pokazane wcześniej epizody „z przeszłości” są bardzo istotne dla fabuły. To właśnie dla mnie jedna z głównych zalet tego serialu: spójny i błyskotliwy scenariusz (choć z początku może sprawiać wrażenie mocno chaotycznego).
    Zajawka (bardzo stara 🙂 ) :

    Polubienie

Dodaj komentarz